SEZON 1952

Sezon 1952 – lubelska I klasa mistrzowska

Początki piłki nożnej w Świdniku przypadły na specyficzny i  bardzo trudny okres w dziejach Polski. Lata 1949 – 1956 były to czasy najgłębszego stalinizmu. Istniejąca od końca 1948 roku Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, po przejęciu całkowitej władzy w kraju, próbowała za wszelką cenę utrwalić swoją pozycję, ugruntować nowy komunistyczny ustrój. Środkiem prowadzącym do tego celu było między innymi przenoszenie wzorów radzieckich do Polski żywcem, bez większych zmian. Wszystko co przychodziło z ZSRR było, jak zachwalała propaganda, najlepsze i lepiej było na ten temat nie dyskutować.
W dziedzinie sportu, tak jak i w innych sferach życia, zapanowała centralizacja. W 1951 roku Polski Związek Piłki Nożnej, jako instytucja wcześniej w dużej mierze niezależna, został zlikwidowany, a jego kompetencje przejęła Sekcja Piłki Nożnej Głównego Komitetu Kultury Fizycznej (SPN GKKF). Następnym ruchem było pozbawienie klubów osobowości prawnej. Wszystkie kluby stały się jedynie kołami sportowymi należącymi obowiązkowo do któregoś z branżowych (przemysłowych, związkowych itd.) zrzeszeń. Po takiej zmianie w strukturze funkcjonowania sportu, łatwiej było pozbyć się starych działaczy związkowych i klubowych, i zastąpić ich nowymi ludźmi z nadania partyjnego.
Klub, który nie należał do zrzeszenia, nie miał prawa uczestniczyć w rozgrywkach. Kiedy już znalazł się w zrzeszeniu, przyjmował obowiązkowo jego nazwę. W ten sposób przykładowo Wisła Kraków przeszła pod kuratelę milicji i stała się Gwardią, a Cracovia pod opieką krakowskiego MPK przeistoczyła się w Ogniwo. W całym kraju zaroiło się więc od Budowlanych, Stali, Kolejarzy czy Spójni. Wpisywało się to doskonale w komunistyczna politykę unifikacji wszystkich przejawów życia społecznego. Chodziło po prostu o pełną kontrolę wszystkiego i wszystkich.
GKKF zaczął także zmieniać system i zasady rozgrywek. W 1951 roku dotychczasowe wojewódzkie klasy A, B i C zostały zastąpione klasami mistrzowskimi: od pierwszej (najwyższej) do czwartej (najniższej). Klasy pierwsze nadzorowały Wojewódzkie Komitety Kultury Fizycznej, a niższe znalazły się w gestii Powiatowych KKF-ów (miały tu pole do popisu wszelkie tzw. „dzikie” drużyny wiejskie, szkolne itp). W tym też sezonie decyzją centrali o tytuł mistrza Polski grali nie pierwszoligowcy, lecz – oczywiście wzorem radzieckim – uczestnicy Pucharu Polski. Impreza ta ze względu na swoją masowość była naturalnym przeciwstawieniem elitarnej z definicji ligi, która była solą w oku zarządzających sportem. Pomysły na zlikwidowanie ligi na szczęście nie zyskały poparcia, jednakże w kolejnym roku GKKF wymyślił następną “przełomową” reformę rozgrywek.
Tym razem pierwszą ligę podzielono na dwie grupy. Druga liga została powiększona do największych w historii rozmiarów (40 drużyn – 4 grupy po 10). Zlikwidowano powołane rok wcześniej ligi wojewódzkie i utworzono w ich miejsce klasy mistrzowskie: od pierwszej do czwartej. Nabór do nich odbywał się nie na podstawie wyników z roku poprzedniego, ale według kryterium posiadania odpowiedniej ilości drużyn w rożnych kategoriach wiekowych. Idea była może i szczytna (chodziło o promowanie szkolenia), ale doprowadziła do tego, że sprytni działacze zaczęli tworzyć zespoły istniejące jedynie na papierze w celu znalezienia się w wyższej lidze bez udowadniania swojej wyższości na boisku.
Co gorsza w regulaminie rozgrywek na rok 1952 nie było mowy o awansach i spadkach pomiędzy poszczególnymi klasami wojewódzkimi! Przewidziano wymianę drużyn tylko między pierwszą i drugą ligą, natomiast zespoły zajmujące miejsca na dole grup II-ligowych miały grać baraże z mistrzami poszczególnych województw. Te zawiłe i wręcz antysportowe przepisy, nie promujące rywalizacji, lecz stagnację, sprawiły, że wiele zespołów popadło w kryzys. Piłkarzom brakowało motywacji do treningów, a kibice nie chcieli oglądać meczów o nic i liczba widzów na zawodach w ligach wojewódzkich zaczęła drastycznie spadać.
Właśnie w tym przedziwnym sezonie po raz pierwszy do rywalizacji ligowej przystąpili piłkarze ze Świdnika. Ze Świdnika? Rzeczywiście znak zapytania jest tu na miejscu. To nie był Świdnik jakim znamy go teraz. W 1952 roku nie było jeszcze miasta, a dopiero od dwóch lat trwała budowa fabryki. I oto nagle drużyna zebrana dosłownie na placu budowy dołączona została do najwyższej klasy rozgrywek w województwie! Tak, nasza Stal (bo jeszcze do 1957 roku nie Avia) od razu znalazła się na trzecim szczeblu ligowym! Było to możliwe dzięki wspomnianej wcześniej reorganizacji rozgrywek, która dawała szanse klubom na przeskok w hierarchii bez udowadniania wyższości na boisku. Wystarczyło wylegitymować się posiadaniem odpowiedniej ilości drużyn i operatywni działacze ze Świdnika spełnili to kryterium. Podobno odezwały się nawet protesty ze strony niezadowolonych innych lubelskich klubów. Myślę, że za dołączeniem Stali do pierwszej klasy mistrzowskiej mogły przemawiać także argumenty… hmm..  ideologiczne.
Powstająca WSK była jedną ze sztandarowych budów socjalizmu. Świdnik nie miał może rozmachu Nowej Huty, ale w ówczesnych planach miał być podobnym miastem. Miastem  wzniesionym od podstaw wysiłkiem klasy pracującej – symbolem nowej ery. Logiczne więc wydaje się w oczach ówczesnych decydentów dołączenie Stali do najwyższej klasy rozgrywek w województwie. Kluby ze środowisk typowo robotniczych miały wtedy po prostu większe poparcie i nie można mieć pretensji do sterników świdnickiego klubu, że potrafili z tego poparcia (o ile było) korzystać.
A propos wspomnianej wyżej Nowej Huty, dokładnie w tym czasie, o którym piszę, tamtejsza Stal (późniejszy Hutnik) została administracyjną decyzją włączona w szeregi II ligi. Nie była to odosobniona decyzja, podobnych było więcej. Takie to były czasy…
Nasz klub na początku… nie był klubem, bo samodzielnych klubów sportowych wówczas w Polsce nie było. Było to Robotnicze Koło Sportowe należące do zrzeszenia Stal. Do ewidencji zrzeszenia w województwie lubelskim świdnickie koło zostało wpisane pod numerem czwartym. Na budowę WSK zjechało się mnóstwo ludzi z Lubelszczyzny oraz wielu innych zakątków Polski. Wielu młodych robotników wcale nie przyjechało tu z własnej woli. Po skończeniu szkoły otrzymywało się wówczas nakazy pracy i po prostu nie mieli innego wyjścia. Z pewnością byli wśród nich zainteresowani kopaniem “gały” i nic dziwnego, że tak szybko powstało przy fabryce koło sportowe. Ta nowa drużyna chyba od razu prezentowała niezły poziom i niewykluczone, że po prostu z tego oczywistego powodu zasługiwała na znalezienie się w trzeciej lidze. W końcu już w swoim pierwszym występie pokonała na wyjeździe (3:2) istniejącą o ponad rok dłużej imienniczkę z Lublina – Stal FSC.
Nasz klub miał swój początek w czasie największych mroków stalinizmu, lecz nie zapominajmy, że nawet w tamtej śmieszno-strasznej rzeczywistości stalinowskiego kraju ludzie starali się nadal żyć normalnie, a piłkarze dostarczali im autentycznych emocji. Sport tak jak i inne dziedziny życia mógł być przesiąknięty ideologią, ale musiała ona za każdym razem ustąpić przynajmniej na te 90 minut meczu, kiedy górę brała piłka.

                                                                          ***

Informacje na temat pierwszych lat istnienia naszego klubu są niestety bardzo skąpe. Pewne jest, że w piłkę grano od początku trwania budowy fabryki. Warunki były bardzo prymitywne, ale chętnych do gry wśród pracowników fabryki oraz junaków z organizacji Służba Polsce pracujących przy budowie kolejnych wydziałów nie brakowało. Informację o rozwiniętym życiu sportowym przed oficjalnym powstaniem klubu potwierdził późniejszy prezes klubu Józef Jabłoński, pracujący w WSK od początku jej istnienia. Późną wiosną 1952 (kwiecień/maj) nasze koło sportowe zostało zarejestrowane w wojewódzkim zrzeszeniu Stal pod numerem ewidencyjnym 4 (informacja ta jednak wymaga potwierdzenia w źródłach). Na czele grupy założycielskiej koła stał Zbigniew Jaroszewicz, kierownik jednego z wydziałów fabryki. Pierwszym prezesem RKS Stal został wybrany Paweł Drożdżyński pełniący funkcję zastępcy dyrektora do spraw handlowych WSK. W zarządzie znaleźli się także: Zbigniew Fijałkowski, Wojciech Tyczyński, Marian Cieniuch, Jerzy Kędzierski, Stanisław Baran, Zbigniew Jaroszewicz, Władysław Kocięba, Aleksander Ratajczak, Wacław Kosz i Stefan Socha.

Podstawowymi zawodnikami Stali grającej w ustawieniu 3-2-2-3 (tzw. system WM) byli: bramkarz Henryk Krasucki, obrońcy: Kazimierz Tomaszewski, Jerzy Krysicki, pomocnicy: Stanisław Duma, Józef Skurski, Jan Tondys oraz napastnicy: Jan Pobereszko, Jerzy Królik, Jan Bożek, Jerzy Cichalewski,  Marian Drąg, Stefan Matusiak.
Ponadto w zespole rezerw znajdowali się: Stanisław Pietyra, Jan Mastela, Stanisław Krysicki, Ryszard Michalski, Władysław Kocięba, Mieczysław Kruk (dziennikarz Głosu Świdnika oraz wieloletni spiker na meczach Avii), Adam Piechota, Ryszard Kruszelnicki, Antoni Pochodyło, Leszek Świderski, Jerzy Wiśniewski, Krzysztof Bogudziński i Andrzej Panowek.
Grającym trenerem zespołu był Zdzisław Skowroński, a funkcję kierownika drużyny sprawowali Zbigniew Jaroszewicz i Tadeusz Cieniuch.

Pierwszy oficjalny mecz Stali o jakim mamy informacje:
1 maja 1952:
STAL FSC Lublin – STAL WSK ŚWIDNIK 2:3

Poniżej podaję listę drużyn tworzących I klasę mistrzowską w województwie lubelskim. Niestety nie udało mi się jeszcze dotrzeć do końcowej tabeli sezonu nie mówiąc o wynikach poszczególnych spotkań Stali WSK.

Stal FSC Lublin
AZS Lublin
Budowlani WPB Lublin
STAL WSK ŚWIDNIK
Kolejarz Chełm
Włókniarz Lublin
Ogniwo Lublin
Ogniwo Hrubieszów
Budowlani LPZB Lublin
OWKS II Lublin

W nowym sezonie 1953 utworzono III ligę międzywojewódzką rzeszowsko-lubelską. Z lubelskiego oprócz spadkowicza z II ligi OWKS Lublin zakwalifikowały się do niej Ogniwo Lublin, Stal FSC Lublin, Budowlani Lublin i KS Zamość. Ten ostatni klub dostał się do III ligi dzięki udanym występom w Pucharze Polski sezonu 1952.
Od 1953 roku przywrócono także dawne nazewnictwo rozgrywek regionalnych. W województwie lubelskim znów najwyższą klasą rozgrywek była klasa A, jedynie z tą różnicą, że stanowiła teraz odpowiednik nie trzeciej, ale czwartej ligi. Tak więc już pierwszy sezon występów piłkarzy Stali WSK w rozgrywkach ligowych zakończył się degradacją spowodowaną faktem reorganizacji systemu rozgrywek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *